niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział 6


      Miałam łzy w oczach . Tak drobne słowa, a sprawiły tyle radości i szczęścia! Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć, bo zawsze są dobre i złe strony i to znane wszystkim „ale”. W tej „sytuacji” lepszą stroną było to, że zostałam zauważone przez takiego chłopaka jak Styles. Taka zwykła dziewczyna, która przyjechała do cioci poznaje sławnego chłopaka, a on prosi ją o randkę! Jednak ja w tym sławnym chłopaku widziałam normalnego nastolatka cieszącego się życiem i spełniającego swoje marzenia. Świadomość, że przez to jedno spotkanie mogę przez chwilę poczuć się jak prawdziwa księżniczka sprawiała lekki dreszcz no, ale przecież jest ta zła strona i to okropne ale! Właśnie, mogę się poczuć ale tylko przez chwilę , TYLKO! I co dalej? Będę potem płakać nocami i dostawać wiadomości jak bardzo go skrzywdziłam?
- Jassie to jak ?- Harry wyrwał mnie z tych okropnych myśli
- Nie wiem co powiedzieć…
- Zgódź się.- Czy on naprawdę myśli że to takie łatwe?
- Znasz mnie od dwóch dni nie uważasz, że to trochę za wcześnie ?
- Jass wysłuchaj mnie- Chłopak objął mój kruchy nadgarstek i spojrzał w głęboko w oczy- Co z tego ile się znamy? Cieszę się, że Cię poznałem, a dzisiejszy spacer udowodnił to co o tobie myślałem. Od samego początku wydawałaś się wyjątkowa i nadzwyczajna po prostu inna niż wszystkie, a dziś udowodniłaś to i pragnę spędzać z Tobą każda wolną chwilę…- Łzy ponownie napłynęły mi do oczu, nogi lekko ugięły. Nie wiedziałam co powiedzieć i nie mogłam wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Tyle słów na raz ! Za dużo się wydarzyło w ciągu tych 15 minut i nagle zapominałam o złych stronach i zbędnych „ale”. Przed oczami ukazał mi się Harry trzymający mnie za rękę i prowadzący w stronę rzeki… Powróciły marzenia sprzed półtora roku kiedy moim priorytetem było ich poznać i zamienić parę słów, a teraz? Teraz stoję naprzeciwko jednego z nich, który trzyma moja dłoń i prosi o randkę! Marzenia chyba się jednak spełniają
- Dobra niech Ci będzie
- To znaczy, że się zgadzasz?- w jego oczach pojawił się wyraz szczęścia
- Na to wychodzi- uśmiechnęłam się delikatnie, a Harry podszedł do mnie i mocno przytulił. Nie protestowałam tylko wtuliłam się w jego tors, zamknęłam oczy i nagle poczułam jak ktoś nas rozdziela. Ktoś-znaczy Louis!
-No, gołąbeczki! Zbieram się.
- Lou od kiedy mówisz gołąbeczki do kogoś innego niż do Kevina?
- Nie mieszaj w to Kevina HAROLDZIE!
Słysząc to podkreślenie na końcu z całą piątką oprócz Lou wybuchnęłam śmiechem przez co parę ludzi aż się za nami obejrzało. Ruszyliśmy w stronę czarnego samochodu Liam’a, zapokowaliśmy zakupy do bagażnika i w świetnym humorze wróciliśmy do domu
*15minut później*
Obładowani torbami weszliśmy do środka. Zdziwiła nas cisza panująca w domu. Wchodząc do salonu spodziewałam się wygłupiających Endy i Niall’a lecz… siedzieli w ciszy i rozmawiali. Byli tak zajęci sobą, że nie zauważyli naszego przybycia.
-Wróciliśmy!- krzyknęłam jak najgłośniej na co Endy zerwała się z łóżka i podbiegła pomóc nam z siatkami, które po chwili znalazły się  w kuchni dzięki naszej pomocy
- No dobra chłopcy- Endy zwróciła się do bandy podchodząc do drzwi od pomieszczenia lekko je uchylając- Wy idźcie poszukać jakiegoś filmu, a my się zajmiemy całą resztą
Chłopcy po cichu… zaraz co ja gadam!? Oni z hukiem wybiegli z kuchni i rzucili się na półkę z filmami
- Dzieci…- skomentowałam cicho i zaczęłam wypakowywać zakupy z siatek. Była krótka cisza miedzy nami, ale jak zwykle Endy ja kończyła
- Po co nam tyle słodyczy!- prawie krzyknęła gdy ujrzała zawartość jednej z torebek, a było ich chyba z pięć!
- No wiesz jak to Zayn powiedział „długa noc przed nami”- Endy zaczęła się śmiać i ja zrobiłam to samo.  Obydwie zaczęłyśmy szykować wszystkie rzeczy typu: żelki , ciasteczka, przeróżne chipsy i zrobiłyśmy też kanapki. W między czasie nie obyło się bez krzyków i śmiechów sławnych panów.
Podeszłam do jednej z toreb gdzie rzekomo miały znajdować się napoje, a co ja tam znalazłam? Alkochol! No wkurzyłam się!
- Chłopcy!- krzyknęłam jak najgłośniej i po chwili rozbawiona piątka stanęła w drzwiach- Kto to kupił?- zapytałam lekko zdenerwowana pokazując na torebkę
- No wiesz Jass pomyśleliśmy, że co to za noc bez odrobiny alkoholu.- Zayn uśmiechną się głupkowato ale nie zwróciłam na to uwagi tylko kończyłam swoją myśl
- Mogliście chociaż zapytać! Ja nie pije i Endy tez. Jak my się będziemy czuć? Jak dwa pięciolatki!?
- No dobrze przepraszamy- razem z siostra usłyszałyśmy chórek przeprosin
- No dobra skro tak ładnie przeprosiliście to pozwolimy wam na 1 czy 2- chłopcy zaczęli przybijać piątki,a Lou? Louis staną na środku i głośno rzekł
- Mówiłem, że ulegną? Całować stópki waszemu przepowiadaczowi przyszłości!-  Wszyscy parsknęliśmy śmiechem, a chłopcy pobiegli ponowienie do salonu i rzucili się w kanapę. Razem z Endy zanosiłyśmy po kolei wszystkie rzeczy do salonu na stół przed fotelem obok telewizora. Kiedy skończyłyśmy usiadłyśmy na podłodze-było nam tak wygodniej.
- To co oglądamy?
- Horror!- krzyknęli razem co zdarza im się często jak zauważyłam
- Dobra niech wam będzie, ale który?
Chłopcy podali mi płytę najwidoczniej zdążyli wybrać. Nie znałam tego filmu więc jedynie mógł okazać się ciekawy lub po prostu nudny. Włączyłam film na DVD i zaczęliśmy go oglądać. I tak przez całą noc na zmianę horror i komedie. Bawiliśmy się cudownie! Około 3 Zayn i Liam zasnęli na kanapie, a po nich Louis, Harry i Niall. Wyglądali tak niewinnie  jak aniołki normalnie! Razem z Endy poszłyśmy do siebie. Ona do swojego pokoju ja do siebie, gdzie próbowałam zasnąć. Myśl o jutrzejszej randce… zaraz! Przecież dziś mamy się dogadać co, jak i kiedy. Leżałam chyba godzinę,  a za oknem robiło się już coraz widniej. Wstałam i podeszłam do szafy po ciuchy, w które zaraz się przebrałam. Zeszłam na dół do kuchni po drodze zahaczając salon. Chłopcy spali tak słodko, że starałam się ich nie obudzić. Zaparzyłam sobie kawy , usiadłam przy stoliku i zaczęłam czytać gazetę. Było to zwykłe czasopismo bo nie lubiłam tych plotkarskich. Nagle do kuchni wszedł zaspany Harry i pierwsze co pomyślałam, że go obudziłam
- Hej- uśmiechną się delikatnie pokazując swój słynny dołeczek- Czemu nie śpisz?
- Nie mogłam zasnąć i tak jakoś wyszło, a ty?
- Wyspałem się już
- Chcesz coś zjeść, a może napić?- lekko podniosłam się z krzesła
- Ty siedź ja sobie poradzę
- Ty jesteś u mnie w domu i powinnam się tobą zająć
-Naprawdę nie musisz. Starczy mi kawa, nie jestem głodny- podszedł do zlewu, wziął czysty kubek i nalał sobie trochę ciemnego napoju poczym usiadł obok mnie- Co czytasz?
- W sumie to nic takiego, coś co się pod rękę podwinie
- Mam nadziej, że twoja opowiedz jest nadal aktualna- uniósł jedna brew biorąc łyk kawy
- Pewnie, tylko gdzie chcesz iść?
- To zostaw mi – uśmiechnął się mocniej- Bądź gotowa tak około 19, okej?
- Nie ma sprawy-spojrzałam odruchowo na zegarek, wybiła właśnie godzina 8. Harry wstał od stołu i kierował się ku wyjściu z kuchni- Gdzie idziesz?
- Idę obudzić tych gamoni. Ile to można spać?
Nie zdążyłam już nic powiedzieć bo znikł za drzwiami i po chwili było słychać krzyki i marudzenie chłopaków. Weszłam do salonu i zobaczyłam zaspanych „aniołków”, którzy nie wyglądali już tak niewinnie jak w nocy. Po mału zbierali się do wyjścia i parę razy próbował ich zatrzymać lecz bezskutecznie. Około 9 wyszli z domu. Wyszłam przed drzwi frontowe by się z nimi pożegnać. Endy jeszcze spała więc jej nie budziliśmy. Przytuliłam się po  kolei do każdego na pożegnanie. Na końcu podszedł do mnie Hazza. Mocno przytulił, wyszeptał mi do ucha „do wieczora” , dał buziaka w policzek i odjechali do siebie. Ja wróciłam do środka i czekałam na siostrę.


No jestem z rozdziałem namber 6 :D Myślę, że się spodoba? Liczę na wasze komentarze bo są dla mnie bardzo ważne :) Jutro już poniedziałek-szkoda :C Może postaram się dodać coś we wtorek :) ale to się jeszcze zobaczy. Co do tych przerw myślę, że nie będę one dłuższe nić 3-4 dni :D Już nie długo święta i urodziny Lou co wiążę się z urodzinowym spamem  :D Dobra już nie zanudzam i czekam na wasze komentarze 
Pozdrawiam 
Natallie <3

13 komentarzy:

  1. Jesteś GENIALNA ! Ten rozdział jest świetny ! <3 Co by tu jeszcze napisać? Brak mi słów. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna wyobraźnia !! :D Czekam na nn ;*** Kochana jesteś niesamowita ; ))

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czytać Twoje kolejne rozdziały! Masz talent :)) Czekam na kolejny ♥ ♥ ~~@PolishDirecti10

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest genialnie! *_________* Kocham tego bloga! Talent,talent i jeszcze raz talent! Uwielbiam < 3
    Kiedy następny? Już nie mogę się doczekać!

    Zapraszam do siebie na nowy rozdział:

    http://onethingopowiadanieo1d.blogspot.com/

    I Na bloga z imaginami:

    http://imaginyo1dinietylko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebistyyyyy<3 jak zawsze<3 ( dzieki za infr na tt)

    OdpowiedzUsuń
  6. *O* tu nie ma słów by to opisać to jest MEGA <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam przed chwilą wszystkie rozdziały i szczerze bardzo mi się podoba sposób, w jaki piszesz oraz historia jaką opisujesz. :) Nic nie przeszkadza mi w Twoim stylu pisania, tylko czasem zdarza się jakiś błąd ortograficzny, ale mi też się często zdarzają, więc nie przeszkadza mi to. :) Historia Lucy bardzo mnie wzruszyła. Wiedziała, że to już koniec i że nie spotka swoich idoli, więc poprosiła, żeby jej przyjaciółka opowiedziała im o niej i dała im jej zdjęcie... Ech.. <3 Uwielbiam też te teksty Lou. :3 Haha... "Całować stópki waszemu przepowiadaczowi przyszłości!" - gdy to przeczytałam po prostu zaczęłam się śmiać jak głupia do ekranu kompa. XD
    Pozdrawiam i weny życzę . :*

    @HarrotB

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooooo juz nie moge się doczekać randki z Hazzą!!! Po prostuuu <3 świetne!! Sorki, ze tak późno. Jestem strasznie zabiegana...
    @Ola143Cody

    OdpowiedzUsuń
  9. łał dzewczyno ty masz talent! może i nie jestem zbytnią fanką 1D ale to jest prześwietna historia!!!

    OdpowiedzUsuń