- Tak wolne, siadaj.
- Co się stało?- zapytał przy czym objął moją dłoń. Sprawiło to u mnie lekki dreszcz. Żaden chłopak nie zachował się tak miło w stosunku do mnie jak Niall.
- To długa historia…
- Mam czas.
- Nie będę Cię zanudzać swoimi problemami… ale jeśli pozwolisz to chcę Ci coś opowiedzieć?
- Śmiało. –spojrzałam w jego niebieskie oczy i zaczęłam szukać zdjęcia Lucy. Po chwili wyjęłam fotografie
- To jest Lucy… - I tak zaczęłam opowiadać mu o mojej zmarłej przyjaciółce. O tych wszystkich jej planach i marzeniach, o tym jak bardzo ich kochała. Kiedy mówiłam tak o jej chorobie czułam jego dłoń na moim ramieniu. W pewnych chwilach kiedy skupiałam wzrok na innym przedmiocie czułam, że słucha mnie z grzeczności jednak gdy patrzyłam mu głęboko w oczy widać było wyraźne zaciekawienie moją, a raczej historią Lucy.
- Wtedy…13 września w moje urodziny… zmarła trzymając moją dłoń…- rozpłakałam się na dobre. Oczekiwałam, że coś odpowie. Cokolwiek. On nic nie powiedział, przysunął się do mnie i delikatnie przytulił. W tym momencie po raz pierwszy poczułam jak to jest gdy przytula Cie inna osoba niż mama czy przyjaciółka. Trzymał mnie w swoich ramionach póki nie uspokoiłam swoich łez. Nie trwało to zbyt długo gdyż zaraz zaczęła wycierać te gorzkie krople z zaczerwienionych policzków. Czułam się okropnie i tak samo pewnie wyglądałam. Niall popatrzył w moje oczy i po chwili rzekł.
- Wszystkiego Najlepszego!
- Dziękuje, Tobie też- uśmiechnęłam się szczerze- Przepraszam…
- Za co ?
- Nie znam Cię za dobrze a już moczę Ci koszulkę swoimi łzami. – zaśmiałam się cicho, on zrobił to samo. Miał taki delikatny i cudny uśmiech, że kiedy to robił (uśmiechał się) czułam jak moje serce wypełnia fala małego szczęścia. No w końcu to mój idol !
- Emm… Jak Ci na imię?
- Endeslly, nazywam się Endeslly Johnson ale mów mi Endy.
- A więc Endy – uśmiechną się delikatnie w moją stronę- Mogę zachować to zdjecie?
- Pewnie ! Jest twoje , pokaż też chłopakom.
- Może sama to zrobisz?
- Kiedy?
- Za 15 minut powinni tu być- spojrzał na zegarek i ponownie w moje oczy.
- Nie dzisiaj. Może kiedy indziej?
- No ale nie będziesz siedzieć tu sama?
- Właściwie to ja już powinnam iść.
- Czemu? Zostań jeszcze trochę.
- Nie bo jestem trochę zmęczona, a poza tym późno już.
- To może Cię odwiozę?
- Nie dzięki- uśmiechnęłam się delikatnie
- Na pewno?
- Na pewno- powtórzyłam i zmierzałam ku wyjściu. Chłopak po chwili zaczął mnie wołać.
- Endy! Czekaj!
- Tak?
- Nie dałaś mi swojego numeru.- uśmiechną się szczerze
- Daj telefon- podał mi do ręki swojego Iphona poczym wstukałam mu swój numer.
- Dzięki, zadzwonię jutro po południu, okej?
- Będę czekać- zaśmiałam się cicho ponownie zmierzając ku wyjściu- Do zobaczenia!
-Do zobaczenia.
Usłyszałam za sobą i wyszłam z baru. Wsiadłam w taksówkę i odjechałam…
*15 minut później*
- Co się stało?- zapytał przy czym objął moją dłoń. Sprawiło to u mnie lekki dreszcz. Żaden chłopak nie zachował się tak miło w stosunku do mnie jak Niall.
- To długa historia…
- Mam czas.
- Nie będę Cię zanudzać swoimi problemami… ale jeśli pozwolisz to chcę Ci coś opowiedzieć?
- Śmiało. –spojrzałam w jego niebieskie oczy i zaczęłam szukać zdjęcia Lucy. Po chwili wyjęłam fotografie
- To jest Lucy… - I tak zaczęłam opowiadać mu o mojej zmarłej przyjaciółce. O tych wszystkich jej planach i marzeniach, o tym jak bardzo ich kochała. Kiedy mówiłam tak o jej chorobie czułam jego dłoń na moim ramieniu. W pewnych chwilach kiedy skupiałam wzrok na innym przedmiocie czułam, że słucha mnie z grzeczności jednak gdy patrzyłam mu głęboko w oczy widać było wyraźne zaciekawienie moją, a raczej historią Lucy.
- Wtedy…13 września w moje urodziny… zmarła trzymając moją dłoń…- rozpłakałam się na dobre. Oczekiwałam, że coś odpowie. Cokolwiek. On nic nie powiedział, przysunął się do mnie i delikatnie przytulił. W tym momencie po raz pierwszy poczułam jak to jest gdy przytula Cie inna osoba niż mama czy przyjaciółka. Trzymał mnie w swoich ramionach póki nie uspokoiłam swoich łez. Nie trwało to zbyt długo gdyż zaraz zaczęła wycierać te gorzkie krople z zaczerwienionych policzków. Czułam się okropnie i tak samo pewnie wyglądałam. Niall popatrzył w moje oczy i po chwili rzekł.
- Wszystkiego Najlepszego!
- Dziękuje, Tobie też- uśmiechnęłam się szczerze- Przepraszam…
- Za co ?
- Nie znam Cię za dobrze a już moczę Ci koszulkę swoimi łzami. – zaśmiałam się cicho, on zrobił to samo. Miał taki delikatny i cudny uśmiech, że kiedy to robił (uśmiechał się) czułam jak moje serce wypełnia fala małego szczęścia. No w końcu to mój idol !
- Emm… Jak Ci na imię?
- Endeslly, nazywam się Endeslly Johnson ale mów mi Endy.
- A więc Endy – uśmiechną się delikatnie w moją stronę- Mogę zachować to zdjecie?
- Pewnie ! Jest twoje , pokaż też chłopakom.
- Może sama to zrobisz?
- Kiedy?
- Za 15 minut powinni tu być- spojrzał na zegarek i ponownie w moje oczy.
- Nie dzisiaj. Może kiedy indziej?
- No ale nie będziesz siedzieć tu sama?
- Właściwie to ja już powinnam iść.
- Czemu? Zostań jeszcze trochę.
- Nie bo jestem trochę zmęczona, a poza tym późno już.
- To może Cię odwiozę?
- Nie dzięki- uśmiechnęłam się delikatnie
- Na pewno?
- Na pewno- powtórzyłam i zmierzałam ku wyjściu. Chłopak po chwili zaczął mnie wołać.
- Endy! Czekaj!
- Tak?
- Nie dałaś mi swojego numeru.- uśmiechną się szczerze
- Daj telefon- podał mi do ręki swojego Iphona poczym wstukałam mu swój numer.
- Dzięki, zadzwonię jutro po południu, okej?
- Będę czekać- zaśmiałam się cicho ponownie zmierzając ku wyjściu- Do zobaczenia!
-Do zobaczenia.
Usłyszałam za sobą i wyszłam z baru. Wsiadłam w taksówkę i odjechałam…
*15 minut później*
Dom, w którym obecnie mieszkam należy
do mojej cioci Mai. Wprowadziłam się do niej niecały tydzień temu. Z zewnątrz
wygląda jak zwykły domek rodzinny ale w środku jest po prostu idealny tak samo
jak w Warszawie. Duże pomieszczenia pięknie zdobione. Wchodząc frontowymi
drzwiami na wprost było wejście do salonu, gdzie na środku stała duża czarna
kanapa. Naprzeciwko siedzenia na ciemnej półeczce stał duży plazmowy telewizor.
Po lewej stronie mieściła się jadalnia łącząca się z kuchnią. Mój pokój
znajdował się na piętrze na wprost od schodów. Będąc w swojej małej rezydencji
zabrałam szybko czysty ręcznik z szafy i poszłam do łazienki pod prysznic.
Uwielbiam ten stan, gdy gorąca woda masuje moje ciało, a ja mam chwilę by
pomyśleć spokojnie. Kiedy stojąc już tak 10 minut opanowałam swój umysł
uświadomiłam sobie z kim niedawno rozmawiałam. Zaczęłam się niekontrolowanie
uśmiechać. Było to dziwne ale prawdziwe. Skończywszy prysznic wytarłam się
ręcznikiem i ubrałam w piżamę. Jeszcze raz przemyłam twarz i umyłam zęby.
Wyszłam z łazienki i delikatnie ułożyłam swoje drobne ciało w wygodnym i
miękkim łóżku. Poprawiłam głowę w poduszce i zamknęłam swoje oczy. W pokoju
panowała kompletna cisza, poczułam jak jedna łza spływa mi po policzku i wyszeptałam „Dziękuje Lucy, dziękuje…” i zasnęła wtulona w ciepłą już
poduszkę…
No heej to znowu ja , tak ja :D Pojawiam się tu z pierwszym rozdziałem i jak myślę spodoba się :)
Bardzo chciałam podziękować za ogromną liczbą komentarzy. Kiedy patrzyłam jak ta liczba rośnie byłam mega szczęśliwa, a co lepsze były to same miłe komentarze. Więc jak to już u mnie bywa proszę o waszą opinie w postaci komentarza. Może być hejt lub coś miłego. Naprawdę nie obrażam się za hejty bo to są lekcje dla mnie. Dobra już nie zanudzam. Jeszcze raz dziękuje i liczę na komentarze
Natallie :*
PS. Wszystkiego blogi skomentuje jutro albo w tygodniu jakoś :)
hm... w tym blogu jest coś co mnie urzekło :) Nie wiem czy to ci idioci w tle, czy to,że blog nie zaczął się jak większość istniejących...chyba obie te rzeczy :) Z niecierpliwością czekam na NN :P Pozdrawiam @malina183 i zapraszam do mnie: http://lucky-life-online.blogspot.com/ :P
OdpowiedzUsuńBoskie, jak chcę next'a moje kochanie <3 ;*
OdpowiedzUsuńWspanialy rozdzial :D czemu ona nie zostala!? Haha cudenko *,* czekam na nn. <3
OdpowiedzUsuń@_Carroo_
To więc bohaterka ma na imię Endy ? ;D Czemu nie polskie imię? ;D A TAK OGÓLNIE ŚWIETNIE! <3 Czekam na następny rozdział ! ^^
OdpowiedzUsuńJest naprawdę super ;D czekam na nexta ;d i własnie to ona ma na imię Endy ? a czemu Lucy mówiła Natalie ? ;d pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! < 3 Chcę już następny ! ;D
OdpowiedzUsuńhttp://onethingopowiadanieo1d.blogspot.com/
Świetny czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńJezuu . To jest piękne ; *
OdpowiedzUsuńIle będzie jeszcze rozdziałów ? ; D xx
Świetny, wzruszyłam się, bez wulgaryzmów, realistyczny, po prostu tak trzumaj, będę stale odwiedzać. I udostępniam na tt, ok? Będę polecać xx
OdpowiedzUsuńGenialny! Też polecę xxxx
OdpowiedzUsuńWOW. KOCHAM TO! WSPANIAŁY!
OdpowiedzUsuńjak możesz zapraszam http://onedirection-oneshot.blogspot.com/
Genialnie *_________* Kocham,kocham,kocham,kocham tego bloga!
OdpowiedzUsuńŚwietnie .! Kocham twoje blogi .! xD
OdpowiedzUsuńNie, nie lubię hejtować. Ale jak coś bd nie tak to napisze:) o to się akurat martwic nie musisz :) ale jak na razie nie mam powodu, żeby pisać takie rzeczy. Uważam, ze jest i bd romantycznie i wzruszająco , czyli gwarancja zadowolenia każdej nastolatki :)
OdpowiedzUsuń@Ola143Cody
Jest świetne prawdopodobnie powtórzę to w jeszcze kilku komentarzach , ale jest na serio zajebiste :**
OdpowiedzUsuńpoznała Niall'a,cudnie :*
OdpowiedzUsuńwgl świetnie piszesz! ♥
I idę czytać więcej bo nie wytrzymam
@_BlueSwallow_
xoxo